Późnym popołudniem docieramy do miejscowości Sirok. Jej główną atrakcją jest usadowiony wysoko ponad nią, na prawie 300 metrowym wzgórzu zamek Siroki Var. Uważany jest on za najbardziej urokliwą średniowieczną twierdzę północnych Węgier. Moim skromnym zdaniem, znacznie korzystniej prezentował się widziany poprzedniego dnia zamek w Boldogkovarlja. Być może wpływ na taki, a nie inny punkt zapartywania, ma stan zamku, a właściwie brak jakiegokolwiek stanu. Chyba nawet określenie go mianem ruiny byłoby słownym nadużyciem. Niemniej kiedyś, zwłaszcza w czasach podboju tureckiego znaczenie twierdzy Sirok było spore . Szczególnie ważnym punktem stała się ona w latach obleżenia Egeru przez wojska tureckie. Najbardziej chyba zdumiewającą ciekawostką tego zamku jest jego usytuowanie na tufowej skale. Jest ona na tyle miękka i podatna na obróbkę, że łatwo w niej drążyć tunele, przejścia i otwory. Stąd nie powinna dziwić wielość takowych jaskiń u podnóża i u wyjścia z ruin zamku.
Głównym chyba powodem, dla którego warto odbyć mozolną wyprawę na wzgórze zamkowe, są piękne widoki, jaki ze szczytu rozciągają się na pasmo gór Mátra i góry Bukowe. W oddali majaczy Kekesteto – najwyższy szczyt Węgier, na który zamierzamy skierować swoje kroki.