Zamek Salgo leży na szczycie, wyższego niż poprzedni, 625 metrowego wzniesienia. Jako, że znajduje się wyłącznie w gestii konserwatorów węgierskich, toteż nie dziwi mnie, że przedstawia stan znacznie bardziej opłakany niż jego poprzednik. Od czasów, gdy opuścili go Turcy, uciekający w popłochu przed Sobieskim, nie prowadzono tu praktycznie żadnych prac konserwacyjnych. I smutno skonstatować należy, że chyba największymi tutaj atrakcjami są uciążliwa, ale jakże malownicza, półgodzinna wspinaczka na jego szczyt oraz sam widok z niego się roztaczający.