Geoblog.pl    milanello80    Podróże    Azja 2016/17 (Indonezja)    Szukając katharsis ...
Zwiń mapę
2017
19
lut

Szukając katharsis ...

 
Indonezja
Indonezja, Wanokaka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 21890 km
 
Zwalczyłem jakoś podły nastrój dnia wczorajszego, poukładałem sobie pewne sprawy w głowie. Łatwo mi nie było. Żal tych zdjęć, żal trwałych śladów widoków sprzed oczu. Ale przecież wspomnienia pozostają, przecież nikt mi nie zabierze tego co widziałem, przeżyłem. To moje...
Wczoraj trochę straciłem wiarę w człowieka, zwłaszcza ludzi z Sumby. Przemyślenia pozwoliły mi poukładać sobie pewne sprawy w głowie. Przecież mogło mnie to spotkać wszędzie, również na ojczystej ziemi. Przecież świat się nie zawalił. Ludzie mają znacznie poważniejsze problemy na głowie i sobie radzą. Przecież ludzie Sumby okazywali mi do tej pory wiele serdeczności.
Odpaliłem motorek i pojechałem. Znów w kierunku południowym, tym razem jednak ku dystryktowi, nie wiem czy to właściwa nomenklatura, Wanokaka. Dobrze, że przynajmniej komórka mi została. Mogę nią choć po części zrekompensować brak zdjęć z Sumby.
Grunt to porządek myślowy w głowie. Pamięć o wczorajszym dniu poczęła ginąć w myślach. Uwolniłem się od negatywnych myśli, emocji. Znów cieszyłem się dniem, znów cieszyłem się motorkowaniem po pięknych terenach Sumby. Ludzie okazywali mi multum serdeczności i jeszcze więcej uśmiechów. Odwiedziłem dwie stare tradycyjne wioski w Waingali i Praingoli. Słomiane dachy, drewniane konstrukcje, megalityczne grobowce, drzewa na których niegdyś wieszano zdobyczne czaszki wrogów, znów nie mogłem nie okazywać zachwytu tymi miejscami. Tym co jednak wyróżniało te wioski w stosunku do wielu innych widzianych było charakterystyczne zdobienie megalitycznych grobowców niby kwiatową kamienną rzeźbą z głową bóstwa Marapu na szczycie. Porozmawiałem sobie sympatycznie z mieszkańcami wioski, pośmialiśmy się do łez, kupiłem też kamienne rzeźby bóstwa Marapu. Będą przypominać mi o Sumbie w moim domu.
Odwiedziłem też dwie ciekawe plaże zlokalizowane na ziemiach Wanokaki – plaże Wanokaka właśnie i Lai Liang. Pierwsza raczej typowo rybacka, z wieloma kutrami zacumowanymi w zatoce oraz całkiem fajnym homestay'em (Joni Homestay). Przejechałem też wokół areny, na której w marcu odbywać się będzie festiwal Pasola. Druga plaża - Lai Liang, nieco oddalona, z bielutkim piaskiem i potężnym lasem u jej krańców. Obie piękne, niemniej do plaż widzianych przeze mnie w dystrykcie Lamboya się nie umywały.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
tealover
tealover - 2017-03-13 19:46
Mądrze piszesz - w każdym kraju znajdą się ludzie bez honoru, którzy kradną cudze mienie :/
 
milanello80
milanello80 - 2017-03-14 04:02
Dokładnie tak...
Ale już zapomniałem. Głowa do góry i byle naprzód, ku nowemu :) Nic nie zmienia to w moim pojmowaniu Sumby jako kapitalnego miejsca
 
zula
zula - 2017-03-14 07:07
Świetne zdjęcia!
 
milanello80
milanello80 - 2017-03-14 07:20
Nie podejrzewam o ironię :) więc dziękuję
Zrobione komórką, jak cała reszta od tej pory. Choć muszę przyznać, że współczesne komórki nie zostają wiele w tyle za aparatami.
Pozdrawiam
 
 
zwiedził 42% świata (84 państwa)
Zasoby: 1116 wpisów1116 1546 komentarzy1546 14981 zdjęć14981 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.09.2024 - 15.09.2024
 
 
27.04.2024 - 04.05.2024
 
 
24.11.2023 - 01.04.2024