Geoblog.pl    milanello80    Podróże    Ameryka Centralna 2017 (Gwatemala, Belize)    Karaibska Gwatemala - niby Gwatemala a jakby już nie Gwatemala...
Zwiń mapę
2017
15
paź

Karaibska Gwatemala - niby Gwatemala a jakby już nie Gwatemala...

 
Gwatemala
Gwatemala, Lívingston
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11671 km
 
Livingston przywitało mnie pelikanami. Nie dziwota, że od samego początku przypadło mi do gustu. Stada pelikanów, tych pokracznych, nieforemnych, a jednak bardzo pięknych i fotogenicznych ptaków sprawiły, że uśmiech stał się jakby szerszym. Uwielbiam oglądać pelikany, mają w sobie coś co sprawia, że mimo tej całej swojej pokraczności, chyba dobre skojarzenie, wydają się niebywale urokliwe. Przynajmniej ja je zawsze tak kojarzyłem. Wnet wróciły wspomnienia hen sprzed lat, z wybrzeża Wenezueli, pełnego tych niesamowitych ptaków.

Livigston jest miejscem wyjątkowym samo w sobie. Kompletnie innym niż inne widziane do tej pory w Gwatemali. Położone na karaibskim wybrzeżu Gwatemali, niby Gwatemala a jakby już nie Gwatemala. Wszystko toczy się tu w swym własnym tempie. Nikt się nigdzie nie spieszy, nikomu nic się nie chce, każdy ma na wszystko kolokwialnie mówiąc wywalone. Miasto wygląda, jakby zatrzymało się w czasie. Stare budynki straszą, hotele pamiętają swoje lata świetności, restauracyjek tyle co kot napłakał. Ludzi podobnież. Nie za wiele kręci się ich po mieście. Co rusz widzę jakichś zalegających w cieniu werand własnych domów, bądź na hamakach. Podoba mi się tutaj. Lubię takie miejsca. Miejsca, których dzisiaj, w naszym rozpędzonym do granic zdrowego rozsądku świecie, coraz mniej. To jedno z tych miejsc, gdzie naprawdę można zapomnieć o przysłowiowym Bożym świecie. Pewnie wpływ na to ma również okoliczność, że Livingston odłączone jest, i to dosłownie, od świata. Nie prowadzi tu żadna droga dojazdowa z Gwatemali, czy też sąsiedniego Belize. Dostać się tu można wyłącznie drogą wodną.

Livingston zamieszkiwane jest przez lud Garifuna, Czarnych Karaibów, potomków dawnych niewolników przywiezionych do Nowego Świata z Afryki. Obecnie zasiedlają oni część południową Belize, wyspy Hondurasu oraz właśnie gwatemalskie wybrzeże. Dredy we włosach, nieraz jointy w ustach, lenistwo wręcz wpisane w twarz. Jestem na Karaibach. Jest bosko. Podoba mi się. Ciekawe komu chciało się malować te niesamowite murale zdobiące miasto, skoro tutaj wygląda jakby nikomu nigdy i nic się nie chciało. Najlepiej zaszyłbym się tu na jakiś czas. Odpoczął od cywilizacji.

Swój dwudniowy pobyt tutaj spędziłem tak, jak tylko w takim miejscu wypada. Leżakowaniem w hamaku, popijaniem rumu, pływaniem w morzu. Minimum wydatkowania energii, maksimum ładowania baterii poprzez wypoczynek. Sprzyjał temu mój hotelik, który nota bene gorąco polecam – Casa Rosada. Widok wprost z łóżka na morze, karaibskie wybrzeże koił. Jego klimat, klimat starego kolonialnego budynku, ze skrzypiącą podłogą, palmami kołyszącymi się w rytm powiewów wiatru i ocierających się o dach budynku. I to długie molo... Pisałem już, że takie Karaiby to ja lubię ? ...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2017-12-26 10:27
Pelikany, niedostępność i życiowy luz - miejsce wygląda wspaniale!
 
milanello80
milanello80 - 2017-12-26 13:44
I takim jest. Nieco poza turystycznym szlakiem, może dzięki temu takie wyluzowane i śpiące, żyjące swoim własnym życiem.
 
 
zwiedził 42% świata (84 państwa)
Zasoby: 1116 wpisów1116 1546 komentarzy1546 14981 zdjęć14981 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.09.2024 - 15.09.2024
 
 
27.04.2024 - 04.05.2024
 
 
24.11.2023 - 01.04.2024