Kolejny dzień portugalskiej eskapady zapowiada się niezwykle aktywnie. W przeciwieństwie do dnia poprzedniego, gdy tylko wieczorem użyliśmy samochodu, by przenieść się poza Evorę, dzisiaj będziemy w drodze praktycznie cały dzień. Dlatego też wyruszamy możliwie dla nas najprędzej, co rzecz jasna nie świadczy, że bladym świtem. Kierujemy się ponownie ku hiszpańskiej granicy, tym razem jednak w północno-wschodnim kierunku. Pierwszy postój czynimy w warownej osadzie Evoramonte. Największą atrakcją osady jest wzniesiony w 1160 roku, na fundamentach rzymskiego fortu, gotycki zamek. Po trzęsieniu ziemi z 1531 roku przebudowany został w stylu manuelińskim na wzór francuskiego Chambord. Charakterystycznym śladem owych rekonstrukcji architektonicznych są znajdujące się na fasadzie budynku słynne węzły dynastii Braganca. Osada Evoramonte jest na tyle malutka, że kilkuminutowa włóczęga pozwala zajrzeć we wszystkie tutejsze zakątki.