Jak sięgam pamięcią, pomysł na Orawski Zamek, zamieszkiwał w mojej podróżniczej świadomości od zawsze. Podsycały go nieraz wpadające przed oczy obrazki jego majestatycznej postaci górującej nad urokliwie położoną w dole rzekę Orawę. W końcu musiałem dać upust swoim żądzom i naocznie przekonać się, czy słusznie nazywany bywa jednym z najpiękniejszych zamków Słowacji.
Już widok z podzamkowego parkingu na umiejscowiony 112 metrów nad poziomem Orawy zamek Orawski dowiódł słuszności owej tezy. Zamek rzeczywiście prezentował się okazale. Trój-kompleksowa forteca, niemal przyklejona do skały poraża swoją formą i różnorodnością architektoniczną. Na tyle,że byłbym skłonny uwierzyć w legendę o diabelskiej pomocy przy wznoszeniu jego murów. Nie chce się wierzyć, że zamek ów powstał wyłącznie nakładem pracy ludzkich rąk.
Zamek Orawski odegrał znaczącą rolę w historii tych ziem. Ziem chciałoby się napisać słowackich, niemniej historia pogniewałaby się na owa niedorzeczność, skoro tereny te równie długo, bądź i dłużej przynależały do korony polskiej lub węgierskiej. Dla ochrony ważnego szlaku handlowego, również i zabezpieczenia przed tatarskimi najazdami, w połowie XIII wieku wzniesiono na Orawie ów zamek. Przez wieki rozrastał się w dół, ku wodom rzeki Orawy, poprzez dobudowywanie kolejnych oddzielnych zamków. W efekcie powstał trój-zamkowy kompleks, często w związku z tym mówi się o nim w liczbie mnogiej jako o zamkach orawskich, prezentujący różnorodne style architektoniczne. Dzięki owemu architektonicznemu wymieszaniu stylów zamek zyskał na krasie, pozwalając potencjalnemu wizytatorowi jego wnętrz na kroczenie po zamkowych murach śladem różnych stylów i epok.
Widok zamku zza Orawy wydaje się chyba najbardziej poruszającym wyobraźnię. Zamkowe fortyfikacje szczelnie wklejone w potężną skałę górującą nad Orawą, zdają się przekonywać o jego niezłomności, pozwalając docenić obronne walory zamku. Strona estetyczna bynajmniej na tym nie traci. Zamek naprawdę może pobudzić zmysły odpowiedzialne za wprowadzenie umysłu w stany euforyczne.