Z racji granicznego położenia mojego rodzinnego miasteczka miałem możliwość częstego wizytowania czeskiej ziemi. Ba, czasem wręcz przypuszczam, że ziemia czeska była przystępniejsza w spełnianiu moich podróżniczych żądz niż ojczysta ziemia. Wielokroć miałem sposobność podróżowania po kraju Pepików, podziwiania zabytków, chłonięcia ich historii, czy zaglądania do tamtejszych karczm. Wrażeń pozostało bez liku. Niestety ich nie ujęcie w formę pisaną, sprawia że z czasem nawet te najbogatsze w doznania zatapiają się w niebycie zapomnienia. Podobnież widoki przed oczami, w okresie przed cyfrowym, nie ujęte, uciekły.
Niniejszym celem uniknięcia podobnego zaniedbania na przyszłość pozwolę sobie zamieszczać tu fragmenty swoich wspomnień z wizyt w sąsiednim kraju. Niestety te dawniejsze wspomnienia, niezarchiwizowane, zapomniane, mogą już tylko przybrać formę przelotnych myśli.