Geoblog.pl    milanello80    Podróże    Azja 2012/2013 (Sumatra, Singapur, Birma, Borneo)    W kraju Monów
Zwiń mapę
2013
16
sty

W kraju Monów

 
Birma
Birma, Mawlamyine
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17003 km
 
Kolejne dni spędzone na ziemiach ludu Monów, w południowej części Myanmaru, poświęciliśmy na penetrowanie pięknych okolic miasta Mawlamyine. Wybraliśmy się na pobliską, oddzieloną niewielkiej szerokości morzem wyspę Ogrów - Bilu Kyun. Wprawdzie z ogrami nie mieliśmy do czynienia, wręcz przeciwnie z niebywale sympatycznymi miejscowymi ludźmi, niemniej przygód mieliśmy bez liku. Znacznych rozmiarów wyspa, jedna z większych myanmarskich, jest siedliskiem podgrup plemienia Monów, skupionych w 64 znajdujących się na niej wioseczkach. Wypożyczonymi przez nas rowerami planowaliśmy obskoczyć choć część z nich. I tutaj doświadczaliśmy niesamowitej serdeczności ze strony miejscowej ludności. Ich gremialne powitania - mingalaba (dzień dobry) do teraz dźwięczą mi w uszach. Skorzystaliśmy też z zaproszenia tamtejszych mnichów, którzy obdarowywali nas owocami, przekąskami. Pewnie zostalibyśmy u nich na dłużej, jak sugerowali, gdyby nie fakt, że mieliśmy do przepedałowania jeszcze ze 20 km po dziurawych, szutrowych drogach na prom powrotny z wyspy. Sposobność podglądania życia miejscowej ludności, mieszkającej w drewnianych chatkach, w dalszym ciągu używającej cepa, żaren, kół wodnych, etc. wynagradzała wszelkie trudy. Nawet co chwila psujące się rowery nie mogły nam popsuć wrażeń tego pięknego dnia.
Kolejnego dnia postanowiliśmy wypróbować innego środka transportu. By dotrzeć do atrakcji dosyć znacznie oddalonych od Mawlamyine wypożyczyliśmy skuterki. Pierwszy cel, oddalona o około 25 km na północ od miasta miejscowość Paung skrywa skarb opisywany nieraz w sposób dorównujący co najmniej sławie wizytowanej przez nas wcześniej Złotej Skale z Kyaiktyio. Tutaj twórcza ręka buddyjskich sił nadprzyrodzonych jest nawet wyraźniej objawiona, jako że w sposób ciężki do wyjaśnienia na ludzki rozum, spoczywają na sobie aż trzy skały. Mimo, że wydaje się jakby miały zaraz spaść, spoczywają tak od wieków. Na szczyt góry, na której znajduje się pagoda Nwa La Bo, dostaliśmy się w trochę gangsterski sposób. Zbytnia chciwość miejscowych kierowców trucków wywożących na górę sprawiła, że postanowiliśmy się tam dostać własnymi skuterkami, mimo wyraźnych ostrzeżeń, że to nielegalne. Przedłużające się negocjacje z miejscowymi sprawiły, że postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Odpaliłem motorek, przestawiłem szlaban blokujący wjazd i cholernie stromą, półgodzinną trasą w górę wjechałem na szczyt. Jak się okazało inni poszli moim śladem. Sama pagoda wraz ze skałami nie rzuca na kolana, a na pewno nie sprawia takiego wrażenia jak ta z Kyaiktiyo. Nie dziwota, że i pielgrzymów tu zbytnio nie uświadczysz.
Po południu przerzuciliśmy się w przeciwnym kierunku. Zapragnęło nam się ruszyć ku miejscu wyznaczającemu południowe granice kraju Monów, poza które turyści, zgodnie z aktualnymi wytycznymi rządzących generałów, nie mogą się zapuszczać. W okolicach miejscowości Mudon znajduje się centrum medytacji Win Sein Taw Ya. Główną jego atrakcją jest posąg największego leżącego Buddy na świecie - 182,9 m długości. Generalnie olbrzymia postać buddy leżącego na tle pobliskich gór wywarła na mnie wrażenie. Szkoda tylko, że jakoś od dwudziestu lat nie udaje się jej ukończyć. Widać szczodrość miejscowych parafian nie może się równać z polskimi standartami.
W międzyczasie wykąpaliśmy się w czyściutkiej wodzie jeziora Kandawgyi. Wprawdzie kusiła swym nadmorskich położeniem niedaleka plaża, niemniej czasu nie zbywało już za wiele, jezioro wystarczyło w zupełności.
Wieczornym pociągiem postanowiliśmy opuścić Mawlamyine. Czas ważności naszej wizy ucieka nieubłagalnie, a atrakcji wartych zobaczenia jeszcze mnóstwo przed nami.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-01-25 16:27
Zdjęcia są wspaniałym uzupełnieniem opisów ...i co ja widzę ... jeden z "obiektów" jest malowany przez Polaka !!!
 
 
zwiedził 42% świata (84 państwa)
Zasoby: 1116 wpisów1116 1546 komentarzy1546 14981 zdjęć14981 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.09.2024 - 15.09.2024
 
 
27.04.2024 - 04.05.2024
 
 
24.11.2023 - 01.04.2024