Miasto Korfu, z greckiego zwane Kerkyrą, swą nazwę zawdzięcza dwóm szczytom ( gr. koryfi – szczyt), na których wybudowano dwie potężne fortece – Stary i Nowy Fort. Stanowią one doskonały punkt orientacyjny dla spacerów po mieście. Jak mało które greckie miasto chrakteryzuje się ono ewidentnymi wpływami weneckimi, francuskimi i brytyjskimi. Bogata spuścizna z czasów przedgreckich kolonizatorów wyspy sprawia, że prezentuje się ono wyjatkowo ciekawie. Pewnie dlatego wciągnięto je na nobilitacyjną listę obiektów UNESCO. Chyba jak najbardziej zasłużenie.
Błądzimy jego wąskimi uliczkami, przyglądamy się strzelistym kamienicom z czasów weneckich, przesiadujemy w tawernach, smakujemy gyrosów, podążamy wzdłuż nabrzeża. Podoba mi się, mógłbym tutaj pobyć dłużej. Typowo sielska, niespieszna atmosfera, miejsce na zwolnione tempo życia, ludzki usmiech. Tego tu szukałem, tego oczekiwałem, to znalazłem.