Geoblog.pl    milanello80    Podróże    Azja 2016/17 (Indonezja)    Co się odwlecze, to nie uciecze... Z powrotem na Sulawesi
Zwiń mapę
2017
28
lut

Co się odwlecze, to nie uciecze... Z powrotem na Sulawesi

 
Indonezja
Indonezja, Makassar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 23024 km
 
Opuściłem Bali po krótkim czasie pobytu tamże. Nie zachwyciło mnie, choć mimo wszystko trochę pozytywniej począłem je odbierać. Na pewno lepiej niż podczas pierwszej mojej wizyty tutaj. To chyba wpływ Sumby, która myślowo mnie przekwalifikowała. Przemyślenia na tej wyspie poczynione sprawiają, że jakoś tak pozytywnie patrzę na świat, nawet ten zblazowany zachodni, ten nasz. Tak trawiony materialistycznymi pobudkami, żądzami posiadania, pławienia się w dobrach. Wiem, że są miejsca, gdzie istnieje paralelny świat, zupełnie inny. Czując się zmęczony pobytem w jednym, można przeskoczyć do drugiego. To naprawdę oczyszcza umysł. Wiem co mówię, doświadczyłem tego. Na własnej skórze.
A, że kulturowe doświadczenia z Sumby przesiąkły moje myśli, postanowiłem kontynuować ten podróżniczy wątek, odwiedzając miejsce, którego przed kilkoma raptem tygodniami nie było mi danym odwiedzić. Co się odwlecze, to nie uciecze ... Postanowiłem wrócić na wyspę Sulawesi i pojechać do krainy Toradżów. Potężne fale, które huśtały morzem w zatoce Tomini, które uziemiły mnie na Togeanach, uniemożliwiły mi uprzednio pojechać ku ziemiom Toradżów. Postanowiłem ów brak nadrobić i pojechać na ziemie ludu, który żyje po to, by z pompą żegnać umarłych, którego życie to nieustanny kult ludzi odchodzących z ziemskiego padołka. Ziemie Toradżów to jedno z najciekawszych pod względem kulturowym miejsc Indonezji. Myśli o tym miejscu, zwłaszcza w następstwie przemyśleń po wizycie na Sumbie, wierciły mi w głowie. Nie czułbym się dobrze, nie zaspokajając swojej potrzeby odwiedzin tego miejsca już teraz właśnie.
Wylądowałem w Makassarze. Nie wiem, czy to efekt mojej "czystej głowy", czy tak w rzeczywistości jest, ale to największe miasto wyspy Sulawesi i jedno z największych w Indonezji (ponad 1,5 mln mieszkańców), spodobało mi się. Dziwne, bo nigdy do tej pory indonezyjskie miasta nie przypadały mi do gustu. Może poza Jogjakartą, co nieco jednak naciągane, nie byłem piewcą uroku indonezyjskich miast. Makassar spodobał mi się swymi uroczymi meczetami, kolonialnym Fortem Rotterdam, piękną nadmorską promenadą. No i przede wszystkim wspaniałymi zachodami słońca, stolikami pełnymi ludzi chcących być świadkami pożegnania słońca z dniem, w końcu bardzo sympatycznymi mieszkańcami tego miasta.

P.S. Ciągle się głowię, czy to zasługa miasta, czy innego postrzegania przeze mnie rzeczywistości po wizycie na Sumbie ...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
tealover
tealover - 2017-06-13 19:21
haaalo. Napiszesz coś jeszcze? :)
 
milanello80
milanello80 - 2017-06-25 19:53
Napiszę, niestety już nie na żywo. Zaległości spore, które powoli będę się starał nadrobić
Pozdrawiam
 
 
zwiedził 42% świata (84 państwa)
Zasoby: 1116 wpisów1116 1546 komentarzy1546 14981 zdjęć14981 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.09.2024 - 15.09.2024
 
 
27.04.2024 - 04.05.2024
 
 
24.11.2023 - 01.04.2024