Wczoraj zaczalem zajecia z nurkowania, czysta teoria na poczatek. Dzisiaj caly dzien nurkowania w basenie, a wieczorem znow teoria. Jestem niebywale nakrecony tym nurkowaniem - swietna sprawa. Nie o tym jednak chcialem pisac, a o moim instruktorze - Anthony'm Griffiths'ie. Super gosc. Dawno mi nikt tak nie zaimponowal. Dzieki temu, ze jak pisalem jestem szczesciarzem, a glownie dzieki deficytowi materialu na przyszlych nurkow, jest nam dane nurkowac pod okiem samego mistrza nurkowego, Master Divera, a nie jakiegos Divemastera, jak to zwykle bywa. Lepiej chyba nie moglem trafic. Gosc jest fantastyczny, nie tylko z wygladu, ale i z mimiki, sposobu gestykulacji, ekstrawaganckiego stylu bycia przypomina mi Jacka Niccholsona, w rzeczy samej. Jest chodzaca skarbnica nurkowej wiedzy, mieszkal i uczyl nurkowania we Francji, Australii, na Fidzi, a teraz osiadl i ozenil sie z Tajka wlasnie tu, na Koh Tao. Na studiach sluchalem wielu nudnych referacikow profesorkow, nijak nie umiejacych sprzedac swojej wiedzy. Byc moze jedynie profesor Nasilkowski z medycyny sadowej, Krzycho pewnie to potwierdzi, umial z pasja mowic o swoim zawodzie. Anthony jest niesamowity, opowiada z niesamowitym uczuciem o nurkowaniach z rekinami wielorybimi, w jaskiniach i wielu innych nurkowych aspektach. Jest w tym wzgledzie niebywale ekspresywny, niesamowicie umie wciaganac w temat. Podobaja mi sie rowniez jego wizje, sposob patrzenia na swiat. Zauwaza dramatyzm ludzkiej egzystencji wynikajacy z konsumpcyjnego podejscia do zycia. Widzi nieuchronnosc zaglady ludzkosci, wynikajaca z zycia ponad stan, niszczenia srodowiska naturalnego dla realizacji egoistycznych pobudek. I wie co mowi, sam jezdzi skuterkiem, wyznaje proste reguly zycia w zgodzie z natura. Odtraca materialne instynkty ludzkie. Jest fenomenalny. Cholernie, cholernie mi zaimponowal. Jutro obiecal wziac nas do raju, powiedzial, ze pokaze cos co moze nasze zycie zmienic na zawsze, co sprawi, ze zaczniemy zwracac uwage na szczegoly, docenimy wielki dar zycia dany nam przez nature. Juz sie nie moge doczekac. Pobudka o 6 rano, ale do cholery czyz dla takich chwil nie warto wstawac nawet wczesniej?
Fajnych ludzi mam roniez w grupie nurkowej, dziewczyny pracujace tu na wolontariacie, Trevora z USA, ktory przez rok uczyl angielskiego w Wietnamie, Marka ze Szkocji, ktory od roku objezdza Azje. Mam naprawde super grupe.
Powtorze, co pisalem wczoraj, naprawe jestem szczesciarzem.
Pozdrawiam wszystkich