Mialo mnie tu nie byc, ale ciagle jestem. Wyspa mocno mnie uchwycila i nie chce puscic. W sumie zastanawialem sie nad robieniem profesjonalnego stopnia nurkowego, Divemastera, wiec musialem tu jeszcze troche pobyc. Wychodzi, ze potrzeba na jego ukoncznie okolo 2 miesiecy, wiec do czasu powrotu z Malezji bede sie nad tym zastanawial. Zatrzymaly mnie tez troche imprezki ze znajomymi, nocne meczyki na mistrzostwach swiata i pare innych przyjemnych rzeczy. Ale jutro juz na pewno wyruszam na Ko Phangan. Celowo wiec, by wyspa mnie juz wreszcie puscila ze swych objec, zalatwilem sobie prom na Ko Phangan. Od jutra bede juz w innym, mam nadzieje, rownie cudownym miejscu. Wypozycze sobie skuterka i bede jezdzil po wyspie, bedzie super.Na Koh Tao raczej nie bylo to mozliwe, bo wyspe idzie obejsc dookola w 2-3 godziny.Szkoda mi tez innego aspektu mojego pobytu na Koh Tao. Znalazlem tu sobie knajpke z super tanim i smacznym zarelkiem tajskim, gdzie obiad kosztuje, uwaga! - 6,7 zl. Niewiarygodne, prawda?
Tyle z Koh Tao, spadam jeszcze poplywac w morzu, a potem na wieczorny wypadzik pod palmy i jutro rano przywita mnie juz inna tajska perelka - Ko Phangan.
Pozdrawiam wszystkich