No wiec uderzylem znow na poludnie. Zamarzylo mi sie posmigac na skuterku, poczuc wolnosc, podazac swoja droga. W Surat Thani zdecydowalem sie wrocic na stare smieci. Powod prozaiczny - odjazd w te strony byl zdecydowanie szybciej niz na zachodnie wybrzeze. Miejscem na ktore uderzylem byla dobrze znana wyspa Ko Samui. Odwiedzilem moja azjatycka przyjaciolke, rowniez mojego znajomego Francuza. Pojezdzilismy troche po wyspie. Ale mimo wszystko wrazenia juz nie te same, co za pierwszym razem. To jak ze slynnym powiedzeniem o podgrzewanej zupie. Drugi raz nie smakuje juz tak samo. Rozmyslam wiec o uderzeniu na zachodnie wybrzeze. Musze tylko zasiegnac wiesci o pogodzie. Tutaj na Samui straszne cieploty, brakuje wody, totez specjalne cysterny musza dowozic.
Pozdrawiam wszystkich