Dla mnie to bez watpienia najladniejsze malezyjskie miasto, wiecej najladniejsze z miast widzianych przeze mnie w Azji Pld.-Wsch. Zastanawiajac sie, uznaje, ze chyba tylko nieznacznie mniej urokliwe od lankijskiego Galle, ktore dla mnie jest synonimem miasta kolonialnego.
Szczegolnego uroku miastu daje czerwien elewacji, jaka rzuca sie w oczy od pierwszej wizyty. Przyznam, ze wyglada to niesamowicie ladnie. W polaczeniu z historia i znaczeniem kolejno widzianych budynkow, mozna sie poczuc jakby sie przemierzalo zupelnie inna epoke. Ulatwieniem jest rower, ktory dostalem za free z mojej noclegowni, nota bene fantastycznego kolonialnego budynku, z drewnianymi i skrzypiacymi podlogami, kolorowymi scianami. W ogole rowery tu dominuja, zwlaszcza kolorowe riksze wozace turystow, w wiekszosci Chinczykow.
Dzieki rowerkowi objechalem znaczne polacie miasta, widzialem jego glowne atrakcje, dotarlem do miejsc turystyczna stopa rzadko zdeptywanych. Niewatpliwie jednak najwieksza atrakcja miasta jest jego najpopularniejsze miejsce, piekny portugalski fort, gorujacy nad miastem. Pozostajac w ruinie, wydaje sie jeszcze bardziej magicznym miejscem, niz gdyby byl w stanie lepiej zachowanym. Na samym szczycie dominuje St. Paul's church, piekny, choc juz bez dachu, kolonialny kosciolek. Warto posiedziec tu kilka minut, poczuc historie miejsca, podziwiac falujace w niedalekiej odleglosci wody ciesniny malajskiej. Strategiczne polozenie miejsca zawazylo na tym, ze tak zaciekle walczyli o nie Portugalczycy, Holendrzy, Brytyjczycy. Ich spuscizna jest wlasnie cudowna kolonialna zabudowa miasta, zupelnie inna niz w innych widzianych przeze mnie azjatyckich miastach.
Wczoraj rozwijalem tez watek matrymonialny na ziemi malajskiej. Bylem ciekawy jak w tej kwestii postepuja miejscowe kobiety. Okazuje sie, ze i tutaj wizja zamazpojscia za bialasa jest dla nich bardzo kuszaca. niewazne czy to dla muslimki, hinduski czy chinki, choc te ostatnie sa jakby najbardziej wstrzemiezliwe w tej kwestii. Porobilem kilka fotek kandydatkom i powiedzialem, ze po konsultacji z rodzicielka, dam im odpowiedz co do ewentualnego slubu :) Wieczorem bylem w dyskotece. Ramadan w pelni, a dyskoteka az peka w szwach. Oczywiscie bialasy wzbudzaly tam nie lada sensacje :)
P.S. Mialem male zderzenie z Chinczykiem, ucierpial tylko moj palec. Chinczyk, jako ze ma skosne oczy zapewne nie widzial wielkiego bialasa nadjezdzajacego z boku :)
Pozdrawiam wszystkich