Jako, ze wylot do Azji mam z Londynu, nie wypadalo nie odwiedzic siostry w brytyjskiej stolicy, tym bardziej w czasie jej urodzin. Siostra pozwolila sobie zagospodarowac moj czas w miare aktywnie :) Do gustu przypadla mi zwlaszcza wizyta w klubie w centrum Londynu. Moglem tutaj zweryfikowac swoje wyobrazenia co do Brytyjek. Stereotypowe wyobrazenia o wdziekach Brytyjek musialem zmienic. Byc moze do klubu przychodza wylacznie te najurodziwsze przedstawicielki brytyjskiej ziemi ? Zostalem bowiem w szoku podziwiajac uroki tutejszych kobiet, zwlaszcza ich wdzieki wynikajce z multikulturowosci brytyjskiej stolicy. Mieszkancy Londynu maja w tym wzgledzie nieograniczony wybor. Urokliwych muzulmanek, azjatek, hindusek, innych roznych grup etnicznych tu co nie miara. Jedyne co nie pasowalo, to moj ubior, nijak nie licujacy z wszechobecnymi garniturami, sukniami prawie balowymi. Coz, mogla mnie siostra uprzedzic. Zwlaszcza, ze moj plecak wypelniaja tylko klapki, krotkie koszulki i spodenki...
Drugim faktem, ktory mnie zaskoczyl to przyjemne listopadowe temperatury, slonce dopiekalo zdecydowanie wiosennie. Zdecydowanie in plus w porownaniu do aktualnie panujacych temperatur w Polsce. Zreszta widac to po zalaczonych zdjeciach.
W niedziele rano, ruszam z Heathrow ku Azji. Juz sie nie moge doczekac...
P.S. Kolejna wzmianka bedzie juz prawdopodobnie z Azji :)