Pomysł na Muscat

Jeżeli prawdziwą jest teza że kraj, jak człowieka, poznaje się po sercu, to ile bym nie napisał o Omanie, będzie to opis niepełny, w dodatku urągający godności tego kraju jak i samej jego stolicy, jeżeli nie poczyniłbym choć drobnej wzmianki o tym pięknym mieście.
Na różnych blogach wyczytałem, że nie warto poświęcać na odwiedziny Muscatu więcej niż dzień. Mnie dwa tutaj spędzone wydały się policzkiem wymierzonym w urok tego miasta. Generalnie nie jestem miłośnikiem miast, zwłaszcza tych dużych. Dałem temu wyraz choćby w mojej niedawnej relacji z Dubaju. Tylko kilka dużych miast wzbudziło we mnie pozytywne odczucia. Zawsze bardziej uczuciowo odnajdywałem się na łonie natury. Nie inaczej było i tutaj, w Omanie. Kilka, czasem nawet przeżartych patosem, wpisów na jej temat poczyniłem. I kiedy wydawało mi się, że tylko natura jest tu piękną, że nic poza nią nie jest w stanie Cię tutaj zaskoczyć, trafiasz do miejsca takiego jak Muscat.
Muscat jest jak najcenniejsza perła w skarbnicy sułtana. Samym umiejscowieniem, pośród strzelistych gór, zachwyca. Tym co jednak stanowi kwintesencję tego miejsca, co sprawia, że Muscat jest wyjątkowy, jest fakt, że na każdym kroku widać pomysł. Pomysł na to miasto. Pomysł urbanizacyjny, gdzie odstąpiono od budowy nowoczesnych wieżowców, ba, miasto utrzymano raczej w tonacji odwołującej się do arabskich tradycji. Na każdym kroku widać nawiązanie do miejscowej tożsamości. Zauważa się to zwłaszcza przechadzając się uliczkami starego Muscatu, dzielnicą Muttrah. Dominuje tu niska, bielona wapnem zabudowa, pełna zaułków, arabskich, łukowato wygiętych okien. Wisienką na torcie jest tamtejszy suk. Oj, mógłbym tam przesiadywać godzinami. Pełen barw, zapachów, sympatycznych kupców, bajecznych towarów. Podobnie urokliwie, nie stanowiąc przerostu formy nad treścią, co niestety często ma miejsce w Dubaju, prezentuje się słynny meczet sułtana Kaboola. Poezja.
Na każdym kroku widać, że miasto wzniesiono z konkretną wizją urbanizacyjną, z dobrym gustem, ze smakiem.
Przejawem tego jest i swoisty pomysł estetyczny charakteryzujący Muscat. I on wzniesiony został praktycznie na pustyni. W przeciwieństwie jednak do Dubaju, tonie w zieleni, w kwiatach, jest soczysty, wielokolorowy, zachwycający.
Osobiście Muscat na tyle mnie zachwycił, że włączam go w wąski poczet ulubionych miast świata. Ba, żywię się nadzieją, że jeszcze przyjdzie mi odwiedzić to niebywałej urody miasto.

Zdjęcia (19)

Komentarze (4)