Geoblog.pl    milanello80    Podróże    Azja 2015/16 (Indonezja, Filipiny, Borneo )    Przypadkowo na nieprzypadkowe plaże
Zwiń mapę
2015
11
gru

Przypadkowo na nieprzypadkowe plaże

 
Indonezja
Indonezja, Pantai Timang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10984 km
 
Na plaże południowej Jawy trafiliśmy przypadkiem. Ot, jeden z rodaków spotkanych w naszym hoteliku w Yogyakarcie, polecił nam stronę internetową opisującą, a zwłaszcza obrazowo ukazującą piękno nabrzeża tej części Jawy. Po dwóch dniach zwiedzania kamiennych świątyń okolic Yogyakarty, poczuliśmy potrzebę doświadczenia innego rodzaju atrakcji. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw temu przypadkowi. A jak to z przypadkami bywa, to co nieplanowane, spontaniczne, czasem bywa niezwykle przyjemne. I tak właśnie, w tym przypadku było. Ku plażowym destynacjom okolic Yogyakarty ruszyliśmy oczywiście skuterkiem. Trochę tu nimi po Jawie podróżuję. O swojej sympatii do zmotoryzowanych dwukołowców nie muszę przypominać. Naszym celem były plaże okolic Wonosari. Zwiedziliśmy ich aż pięć. Praktycznie wszystkie, bez wyjątku, były nad wyraz urodziwe. O bielutkiej ławicy piasku, palmach uginającycy się nad nimi, cudownie fantazyjnych formacjach skalnych dominujących u ich brzegów. Jedyny, choć dosyć istotny mankament tych miejsc, to fakt, że zbytnio nie nadawały się do pływania. Niespokojne wody oceanu indyjskiego rozbijały się o nie ze strasznym impetem, a samo nabrzeże wręcz najeżone było niebezpiecznymi klifami i skałami. Tym samym, ku nieukrywanemu rozczarowaniu, musiałem sobie odmówić morskich kąpieli.
Po powrocie sporządziłem w głowie prywatny ranking odwiedzonych plaż. Na jego czele umieściłem najbogatszą w niesamowite formacje skalne plażę Pantai Siung. Widok z klifów na księżycowo wygiętą plażę na długo pozostanie w mej pamięci. Uroku nie idzie odmówić największej z odwiedzanych plaż - Pantai Wediombo. Plusuje w mojej świadomości zwłaszcza za świetnie przyrządzoną tamże smażoną rybkę ( za śmieszne 6 złotych). Oj, zapomniałem już jak smakować może świeża, wysmażona rybka. Wspomnieć wypada również malutką plażę Pantai Jogan. Jej z kolei największą atrakcją jest malutki wodospadzik wpadający wprost z nadbrzeżnych klifów do morza. Na koniec wspomnieć należy o plaży Pantai Timang. Walorów estetycznych, typowo plażowych, nie idzie jej oczywiście odmówić, tym co jednak ją wyróżnia jest malutka kolejka linowa przewożącą na oddaloną o 100 m małą wysepkę. Podróż nią należy do doznań z gatunku tych ekstremalnych. Liny naprężają się do granic wytrzymałości, zbity z desek wagonik już z pierwszym widokiem budzi zastrzeżenia co do jego solidności. Jeżeli dodać do tego fakt, że kolejka napędzana jest wyłącznie mięśniami kilku lokalnych chłopaków, wiele osób rezygnuje z tego typu atrakcji już z chwilą pierwszego spojrzenia na tą chałupniczej roboty wykonaną kolejkę linową. Raz się żyje, lepiej żyć szybko i namiętnie i umrzeć młodo, każdy kto mnie zna, wie że nie mogłem sobie odpuścić takiej przygodzie. Tylko cena (ok 60 zł) wstrzymywała moje zapędy. Od czego ma się jednak światły umysł i sympatyczne nastawienie dla innych ludzi. Powziąłem plan zakolegowania się z chłopakami, obsługującymi wagonik. W efekcie po niedługim czasie kołysałem się nad rozwścieczonym w dole morzem, w małym drewnianym, ręcznie napędzanym, wagoniku, za jedną czwartą pierwotnej ceny. Adrenalina buzowała, liny naprężały się do granic wytrzymałości, morze w dole szalało, oj było mrożąco krew w żyłach. Ale przecież tego oczekiwałem, na to się pisałem. Super przeżycie. Które było taką bonusową wisieńką na pełnym niesamowicie bogatego w atrakcje dnia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2015-12-17 10:05
kolejka linowa genialna .......aż by się chciało przejechac !
 
Robert
Robert - 2015-12-17 10:16
Genialna. Chałupniczej roboty,więc większość ma serce w gardle,patrząc na klify i skały w dole. U mnie adrenalina zabiła strach :)
 
 
zwiedził 42% świata (84 państwa)
Zasoby: 1116 wpisów1116 1546 komentarzy1546 14981 zdjęć14981 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.09.2024 - 15.09.2024
 
 
27.04.2024 - 04.05.2024
 
 
24.11.2023 - 01.04.2024