Spieszę z relacjami z Kostaryki, bo nowy już kraj stał się miejscem moich wojaży, a o kilku kostarykańskich miejscówkach chciałem jeszcze nadmienić. Pozostając w tematyce niesamowitego świata kostarykańskiej przyrody, opowiem o kolejnym topowym miejscu na mapie tego kraju.
Wulkan Arenal i Park Narodowy znajdujący się wokół, to stały punkt na trasie obowiązkowych miejsc do zobaczenia w Kostaryce. Znajduje się zresztą na kostarykańskiej liście Top 7 miejsc wartych zobaczenia w tym kraju. A to już solidna argumentacja za tym, by uczynić to miejsce punktem odwiedzin...
Wulkan Arenal (1657 m) to najbardziej aktywny wulkan Kostaryki. Zachwyca przede wszystkim swoim idealnym, wulkanicznym, stożkowatym kształtem. Wręcz wzorcowy kształt wulkanu. Park znajdujący się na jego obrzeżach kryje wiele atrakcji. Czy to miejsca ziplinowe, wiszące mosty, trasy trekkingowe, wodospady, gorące źródła. W trakcie swojego pobytu w okolicach wulkanu miałem okazję wizytować kilka z tych miejsc. Co by nie napisać, robią wrażenie. Choć na moje oko turystów tu zdecydowanie zbyt wielu...
Zachwycony byłem za to nocnym tourem, w trakcie którego miałem okazję zobaczyć wiele żab. Jak wcześniej nadmieniałem, od jakiegoś czasu, zażarcie owładnięty byłem pasją poszukiwań i fotografowania tych niezwykle pięknych płazów... Zostałem coś na kształt frogloverem :) Ich kolory wprost porażają...
Kostaryka przyrodniczo jest niesamowita. Pisałem już o tym fakcie, ale ileż bym w tym temacie słów na papier nie przelał, zawsze nie oddam w pełni jej przyrodniczego piękna...