Geoblog.pl    milanello80    Podróże    Ameryka Południowa i Karaiby 2022/23    Złote wrota Ameryk...
Zwiń mapę
2022
13
gru

Złote wrota Ameryk...

 
Kolumbia
Kolumbia, Cartagena
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 471 km
 
Pierwsze spotkanie z Kolumbią…


Chcesz kokainę, załatwię Ci, mamy tu najlepszą na Świecie. A może chcesz jakąś chicę (hiszp. dziewczynę) ? Nawet nie czekając na moją odpowiedź taksówkarz zaczął zarzucać mnie zdjęciami, hojnie obdarzonymi w typowo żeńskie atrybuty, przedstawicielek tutejszej płci pięknej… Oj, będzie fajnie w tej Kolumbii, pomyślałem…


Pierwsza kolumbijska miejscówka. Cartagena de Las Indias. Te wszystkie pohiszpańskie nazwy miast i miasteczek brzmią tak melodyjnie. Wsłuchując się w słodko brzmiącą nazwę tego miasta człowiek doznaje pozytywnych drgawek.… A co dopiero mogąc kroczyć ulicami tego niezwykłego miasta. Uznawanego przez wiele, wielce poczytnych, przewodników za najpiękniejsze miasto całej Ameryki Południowej. Miasto, gdzie wielka historia została napisana. Gdzie kolonialni hiszpańscy ciemiężcy załadowywali złoto kultur prekolumbijskich na swe potężne galeony, gdzie sławni hiszpańscy konkwistadorzy zmywali z rąk krew masowo mordowanych Indian, gdzie wyładowywano statki pełne niewolników do pracy na okolicznych plantacjach, gdzie zapuszczali się najsławniejsi korsarze i piraci o ciemnej aparycji, próbujący i dla siebie coś uszczknąć z tego hiszpańskiego tortu.

Już ten wstęp nie może dziwić, że wielce sobie, jako miłośnik historii obiecywałem po wizycie w tym mieście. Uwielbiam kolonialne pohiszpańskie barokowe miasta Ameryki Łacińskiej. Wiele cudownych miałem okazję wizytować, chociażby w trakcie ubiegłozimowej kilkumiesięcznej wędrówki przez Amerykę Centralną. Pamiętam swój powtórny zachwyt nad przepiękną Antiguą w Gwatemali, równie dostojnymi i powabnymi miastami Leon czy Granada w Nikaragui, maleńkim Suchitoto czy bardziej sporawym Santa Ana w Salwadorze. Gdzieś tam w otchłaniach mojej podróżniczej świadomości, zdecydowanie tych bliższych, miasto Cartagena figurowało. Na tyle, że nie mogłem sobie odmówić wizyty w jego kolonialnych podwojach.

Cartagena de Las Indias nie jest wprawdzie najstarszym hiszpańskim miastem Ameryki Południowej, tytuł ten przypada niedaleko położonej Santa Marcie. W dziejach podboju kontynentu południwowo-amerykańskiego odegrało mimo to zdecydowanie większą rolę. Miasto założone zostało w 1532 roku przez hiszpańskiego konkwistadora Pedro de Heredię. Nazywane było „Złotymi Wrotami Ameryk”. Rozkwit zawdzięczało handlowi złotem, srebrem i niewolnikami. Było siedzibą hiszpańskiego wicekróla, pierwszą stolicą Kolumbii i najważniejszym portem tej części Ameryki Południowej. Jego znaczenie sprawiało, że miało wielce burzliwą historię, wiele razy atakowane i podbijane przez siły pirackie, francuskie, angielskie. Miasto to, jako jedno z pierwszych na terenie dzisiejszej Kolumbii, ogłosiło niepodległość od Hiszpanii.

Z czasów kolonialnych zachowało się tak wiele unikalnych zabytków, że wielu znawców uważa kompleks starego miasta Cartageny za najpiękniejszy zabytek kolonialnej architektury w całej Ameryce Południowej. Od 1984 roku, jak najbardziej zasłużenie, Cartagena znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego miejsca na rozpoczęcie moich wojaży po Kolumbii. Miasto poraża zmysły swą feerią barw i kolorów, wielce kolorowymi kolonialnymi budynkami, potężnymi murami miejskimi, z których zwykłem podziwiać zachody słońca nad morzem karaibskim. brukowanymi uliczkami, przepięknymi i wyszukanymi muralami, zwłaszcza w artystycznej dzielnicy Getsemani. Nawet te mniej odrestaurowane, na wpół sypiące się stare kamienice dodają mu rustykalnego sznytu, wskazując na upływający ząb czasu od kiedy zza ich okiennic wychylały swe płomienne policzki hiszpańskie damy. Dziś ulicami miasta przechadzają się grubaśne Palenqueras, charakterystycznie multikolorowo ubrane sprzedawczynie owoców. Dziś one dodają gracji miastu. Mnie w oczy wnet rzuca się piękno kolumbijskich kobiet. Mieszanie się ras na przestrzeni tych wszystkich wieków, sprawiło, że tutejsze kobiety należą do niebywale urokliwych, jednych z piękniejszych nacji, jakie widziały moje oczy. Zachwycają mnie też zapachy i smaki. Po wojażach przez Amerykę Centralną zbyt wiele sobie w kwestii kulinarnej nie obiecywałem. Zostałem miło zaskoczony…

Kolumbia, kraj milionów kolorów, już na samym wstępie wielce przypadł mi do gustu swą multikulturowością, otwartością, kolorami właśnie...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (41)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
Danach
Danach - 2023-01-08 04:57
Piekne wprowadzenie do wizyty w Kolumbii, aż czekam na zdjęcia i ta ferie barw
 
milanello80
milanello80 - 2023-01-08 05:57
Są i zdjęcia :)
 
milanello80
milanello80 - 2023-01-08 05:58
choć nie wiem dlaczego niektóre same się na bok odwracają ...
 
marianka
marianka - 2023-01-08 12:32
Oooo, ależ wspaniałe - i opis i zdjęcia i kolory! Muszę tam pojechać!
 
milanello80
milanello80 - 2023-01-09 05:11
Gorąco polecam Cartagenę, bo to przepiękne miasto...
 
neronek
neronek - 2023-01-31 18:17
ja tez mam ten sam problem ze zdjęciami obracają się i nie mogę zmieniać , i do tego nie można link z Yuo tube wrzucić
 
 
zwiedził 40.5% świata (81 państw)
Zasoby: 1095 wpisów1095 1487 komentarzy1487 14069 zdjęć14069 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
24.11.2023 - 25.03.2024
 
 
04.11.2023 - 06.11.2023
 
 
25.07.2023 - 03.08.2023