Po 3 dniach spędzonych w Hawanie, przeżyciach i przemyśleniach po których ciężko zebrać myśli, a tym bardziej ułożyć z nich sensowne zdania na papierze, wyjechałem porannym autobusem ku zachodnim krańcom wyspy, do
prowincji Pinar del Rio. Dolina Viñales, ponoć ulubiona miejscówka samego Fidela, to jedna z najciekawszych przyrodniczo destynacji na całej wyspie. Dolina zabudowana jest niespójnie rozsianymi pomiędzy polami uprawnymi krasowymi ostańcami z czasów zamierzchłych, nazywanych tutaj tzw.
mogotami. Widoki nieziemskie, przypominające mi trochę te widziane onegdaj w Indochinach (Laosie czy Wietnamie). Żyzne ziemie rozlokowane w ich cieniu stanowią swoisty spichlerz kraju, zaopatrując wyspę w warzywa, a przede wszystkim tytoń, główny produkt eksportowy Kuby.
W trakcie kilkudniowego pobytu tutaj miałem okazję przekonać się o niezwykłych walorach przyrodniczych tego miejsca. Odbyłem sporo wycieczek rowerowych ku pobliskim jaskiniom, na czele z przepiękną, uważaną za drugą największą w całej Ameryce Północnej siedmiopoziomową jaskinią
Caverna de Santo Tomas.Zamieniwszy z kolei rowerowe siodełko na koński grzbiet, miałem okazję wizytować tutejsze
plantacje tytoniu, zaczerpnąć wiedzy o produkcji najbardziej intratnego produktu eksportowego wyspy - słynnych kubańskich cygar. Samo wspomnienie ich mocy, zaliczyłem degustację, do dzisiaj przyprawia mnie o zawroty glowy...
Ostatniego dnia pobytu, pojechałem z kolei przedepokowym chevroletem ku oddalonej o ponad 60 km od miasteczka
plaży Jutias. Mimo, że jakoś ewidentnie rajsko się nie prezentowała, kolory morza, jego temperatura, buteleczka rumu na plaży w połączeniu z grillowanym homarem, sprawiły że dzień tamże także mogłem uznać za udany.
Dolina Vinales to miejsce wyjątkowe na mapie wyspy. Absolutne Must See w trakcie podróży po Kubie. Mnogość atrakcji na miejscu wręcz poraża zmysły. Szczerze mówiąc ciężko mi było stąd wyjeżdżać, tak się zżyłem z moimi gospodarzami, u których wynajmowałem pokoik, z którymi odbyłem szereg interesujących konwersacji o życiu na Kubie, rewolucji, problemach dnia dzisiejszego. Nie do pojęcia jest, jak układy totalitarne, totalnie inwigilujące ludzi, mogą wpływać na standart ich życia w Świecie. W XXI wieku w dodatku... Brońmy własnej wolności, ciężko wywalczonej lata temu, przed zakusami jej ograniczania przez różnoraką władzę, mamy niestety tego przejawy obecnie w naszym kraju pod rządami nieudolnie panującego autorytarnego rządu. Zabraną raz wolność ciężko znów odzyskać. Kuba jest tego prawdziwym, choć smutnym przykładem... Kraj niebywale piękny, z cudownymi mieszkańcami, smutnymi historiami w tle...Ludzie ludziom zgotowali taki los...