Siedziałem, patrzyłem i nie mogłem wyjść z zachwytu. Mógłbym tak siedzieć zresztą godzinami na tych kamiennych schodach i podziwiać detaliczną precyzję wykonania, jakbym śledził każdy ruch dłuta rzeźbiarza. Mógłbym tak godzinami chłonąć atmosferę, podglądać tych wszystkich studentów skladających modły dla Kokuzo Bosatsu, uosobienia mądrości i pamięci, wzamian za powodzenie na egzaminach, wdychać zapach kadzidełek niosących woń charakterystyczną dla buddyjskich przybytków wiary. Mógłbym tak patrzeć w te wydawałoby się wszechwiedzące oczy Buddy... Świątynie buddyjskie mają swój niepowtarzalny , unikalny klimat, jak żadne inne przybytki jakiejkolwiek wiary w Świecie...Aż przywołuję w pamięci cudowne wspomnienia z wizyt w niesamowitych buddyjskich stupach, pagodach Birmy, Laosu, Sri Lanki, kilku innych krajów. Nie muszę pisać, że je uwielbiam...
Świątynia Toda-ji w Narze, niewielkim miasteczku pełniącym w VIII wieku (710-794) funkcję stolicy kraju, to jeden z najpiękniejszych, chyba najpiękniejszy, z buddyjskich zabytków Japonii. W tej, założonej w 738 roku świątyni, znajduje się największy na świecie
posąg Buddy Vairocana (Daibutsu). Osiąga wysokość prawie 15 metrów (14,98 m), wagę 500 ton. Świątynia go mieszcząca była dwukrotnie odbudowywana po pożarach ja trawiących. Obecny budynek jest o około 30% mniejszy od oryginału (57 metrów długości, 50 metrów szerokości i 49 metrów wysokości). Zmniejszenie jego rozmiarów wiązało się z finansami, poprzednia odbudowa doprowadziła bowiem finanse kraju do ruiny i odtąd już nigdy więcej Japonii nie było stać na postawienie chramu tak ogromnego jak ten pierwotny. Nara posiada zresztą sporo śladów dawnej świetności miasta, zwłaszcza tych o charakterze duchowym. Warto i dla nich znaleźć czas. Dla buddyjskiej
Kofuku-ji czy szantoistycznej
Kasuga Taisha. Dla tych wszystkich ołtarzyków obrośniętych mchem, posążków Buddy ukrytych między leśnymi traktami, dzwoków kołyszących się na wietrze..
W końcu Nara to także tysiące
jelonków (azjatycki jeleń sikka), symboli miasta, swawolnie i bez zażenowania, przechadzających się miejskimi parkami, skwerami, terenami przyświątynnymi, żebrzącymi o dokarmianie przez ludzi, dostojnie kłaniającymi się japońską modłę wzamian.
Nara to absolutne must see w trakcie wizytacji Japonii. Miejsce cudowne zarówno wizualnie i duchowo. Jedno z tych miejsc, którymi Japonia niewątpliwie może budować swą reputację miejsca wyjątkowego na mapie Świata i jedno z tych, z których kojarzy się w Świecie...