Ostatni już region na trasie moich piętnastodniowych wojaży po Chinach, osławiona
prowincja Syczuan, nazywana bramą do Tybetu, dom słodkich misiów Panda, miejsce aż sześć obiektów z listy UNESCO. Prowincja niebywale ciekawa przyrodniczo i kulturowo. Trzeba na nią sporo czasu, którego już niestety nie mam. Przypuszczam, że jeszcze tu wpadnę z wizytą, przyszłe plany w głowie kiełkują.
Stolica Syczuanu,
miasto Chengdu , prawie 25 milionowy kolos, to taki idealny miernik postępu technologicznego, jaki odegrał się w ostatnich latach w Chinach. Prawdziwy tygrysi skok cywilizacyjny, choć w tym przypadku adekwatniej byłoby napisać smoczy skok. Miażdzą nasz Stary Świat, świat okcydentalny, zachodni, do tej pory pępek Świata i wyznacznik postępu. Miażdzą, wyciskają i wypluwają. W samym Chengdu są dwa ultranowoczesne lotniska, 12 linii metra, kilkaset nowoczesnych wieżowców, doskonały system komunikacji miejskiej, brak korków ulicznych, flota pojazdów publicznych i prywatnych w zdecydowanej większości oparta na zielonej energii. Samochody tak nowoczesne, fantazyjne w formie i technologicznie zaawansowane, że nasz Stary Świat wygląda przy tutejszym marnie. Świat jest wyznaczany trendami Azji. Wajcha już lata temu zdecydowanie wychyliła się na wschód...Na prawie setkę krajów, które miałem okazję wizytować, najnowocześniejsze, jakie widziałem do tej pory to Chiny, Singapur, Korea i Japonia...
Samo Chengdu, miasto ok, choć dla mnie nic nadzwyczajnego, nie lubię dużych miast. Jedynym co mnie tutaj zaszokowało to właśnie skala postępu cywilizacyjnego, o którym wyżej. Przyjechałem tu w zasadzie dla dwóch obiektów, miejsc kulturowych i przyrodniczych. O jednym z nich, wielkim Buddzie z Leshan, będzie w kolejnym poście. Tutaj napiszę o słynnych
misiach Panda, które są twarzową ikoną miasta i całej prowincji. Dla zagrożonej wyginięciem pandy wielkiej utworzono na terenie Chin 12 rezerwatów, w których przebywa około 70% tych zwierząt. Aż 10 z tych rezerwatów znajduje się na terenie prowincji Syczuan właśnie. Nie dziwi więc, że Panda Wielka to ikona i twarz prowincji i miasta. Pomniki z jej podobizną zajmują każdą wolną przestrzeń miejską, sklepiki pełne są pandogadżetów. Pandy stanowią magnes przyciągający tłumy turystów, głównie chińskich, w te regiony. Miałem okazję wizytować tutaj słynne
Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding , centrum ochrony i konserwacji tego zwierzątka. Miejsce pełne tych słodkich misiów, ale również i tłumów turystów chcących je zobaczyć. A, jako że ze mnie stadny jegomość nie jest, opuściłem to quasizoo dosyć szybko, z jednej strony uświadamiając sobie istotne znaczenie tego miejsca dla ochrony tego zwierzątka, z drugiej będąc rozczarowany konsumpcyjnym jego charakterem.