Nie będę czarował, że
Kuwejt był jakimś moim wymarzonym miejscem podróży. Takim z kategorii tych, do których myśli nieustannie podążają, a człowiek gotów bez grama wątpliwości natychmiast się pakować. Przeciwnie, do Kuwejtu poleciałem przy okazji. Celem kolejnej tegorocznej wyprawy była od lat już planowana Arabia Saudyjska. A, że była sposobność odwiedzić, przy okazji jak wspominałem, ten niewielki ropą spływający kraj, włączyłem go w plan wojaży...
O Kuwejcie, małym "forciku", jak z arabskiego należy tłumaczyć jego nazwę, do tej pory zbyt wiele nie wiedziałem. Tyle, że to niewielkie państewko leżące nad Zatoką Perską (powierzchnia dwukrotnie mniejsza od województwa mazowieckiego - niespełna 18 tys. km2, a populacja przekracza ledwie 4 miliony ludzi, z czego jedynie 30% to rodowici Kuwejtczycy). Ze jest niesamowicie bogate, będąc jednym z najważniejszych imperiów naftowych globu (mającym około 10% światowych złóż ropy). Posiada przy tym najsilniejszą walutę świata. Równocześnie Narodowy Bank Kuwejtu uznawany jest za największą i najbogatszą organizację finansową świata. Kojarzyłem też słynną operację wojskową Pustynna Burza z 1990 roku, gdy siły głównie amerykańskie pomogły wygnać z kraju irackiego okupanta...
Pierwsze spotkanie z tym krajem nie należało do najprzyjemniejszych. Formalności wizowe na lotnisku trwały ponad 2 godziny. Jak to porównam do tych samych czynności w Arabii Saudyjskiej, rozmów z sympatycznymi paniami z imigracji, uśmiechami, żartami, niebo a ziemia. Tutaj było opieszale, bez uśmiechów, średnio sympatycznie. Nic to... czas na odwiedziny największych atrakcji tego kraju, znajdujących się w jego stolicy Kuvait City... A tych tyle, co kot napłakał... W zasadzie na ich eksplorację wystarczyłby jeden dzień.
Z miejsc odwiedzonych na pewno warto zobaczyć :
➡️ meczet
Grand Mosque, czyli największa budowla sakralna w całym kraju i ósmy co do wielkości meczet na świecie. Z zewnątrz może i skromny, ale jego wnętrza bez wątpienia zachwyci każdego.
➡️ słynne
Kuwait Tower - trzy wieże usytuowane na cyplu z widokiem na Zatokę Perską. Zostały one wzniesione w 1979 roku i są uważane za punkt orientacyjny i główny symbol dzisiejszego Kuwejtu.
➡️ nowoczesne wieżowce miasta na czele z Al Hamra Tower, najwyższą w kraju (414 metrów wysokości). Kuwejt City ma sporo wiekowych wieżowców, ale konstruowanych jest również sporo nowych,
➡️
suk Mubarakiya, ogromny bazar, którego historia sięga 200 lat wstecz, czyli długo przed odkryciem ropy. W czasie wojny w 1990 roku zniszczony, ponownie odbudowany, jest obecnie chyba najbardziej autentycznym i klimatycznym miejscem w całym Kuwejcie. Z kolorami, zapachami, typowo targowym gwarem. Handlarze dywanów, orientalnych naczyń, srebrnej biżuterii, kadzideł i arabskich perfum, stragany warzywne, rybne...znajdziesz tu wszystko. Bardzo fajne miejsce, by ukryć się od skwaru ulicy