Nasze przygody na północnych ziemiach prowincjach Sumatry, prowincjach Aceh i Sumatera Utara, dobiegły końca. Porannym lotem przemieściliśmy się do stolicy prowincji Sumatera Barat, Padangu, przelatując jednocześnie już na półkulę południową. Poprzednim razem, dokładnie przed trzema laty, tą samą trasę pokonałem drogą lądową. Kilkunastogodzinna mordęga w małym busiku skutecznie rozwiała w myślach plan ponownej eskapady lądowej.
W Padangu już czekał na nas wynajęty kierowca, którego zaaranżowaliśmy na całodniową wyprawę po ziemiach ludu Minangkabau. Poprzednim razem, niestety z uwagi na solidne deszcze nie objechałem najbardziej kultowych miejsc związanych z tym ludem. O jego ciekawych zwyczajach pisałem
poprzednio."Miasto Bukittingi i jego górskie okolice są kulturowym sercem niezwykle intrygującego ludu Minangkabau. Legenda odnosząca się do genezy nazwy ludu (zwycięstwo bawołu) jest wielce ciekawa. Pozwolę sobie jej nie przytaczać, wersów by brakło, niemniej zachęcam zainteresowanych do zapoznania się z nią. Minangkabau pozostają, choć współcześnie już w coraz mniejszym zakresie, jedną z nielicznych wspólnot ludzkich, tkwiących w matrylinearnym porządku społecznym. Tak na chłopski rozum, choć słowo to nijak tu nie pasuje, w społeczności tego ludu rządzą baby :) Już słyszę chwalebne peany słane przez płeć piękną, przyklaskujące tego rodzaju wspólnocie. Tym samym kobiety są najważniejszym ogniwem spajającym wspólnotę Minangkabau. Własność dziedziczy się po matce, pochodzenie wywodzi się w linii żeńskiej, kobiety decydują w ważniejszych sprawach. Hola, hola drogie Panie! Żeby nie było tak kolorowo, warto wspomnieć jeszcze o dwóch sprawach, które akurat mnie osobiście bardzo przypadły do gustu. Mężczyzn zachęca się do podróżowania (super) oraz płaci się im odpowiedni ekwiwalent w momencie zamążpójścia. Gorszym, że w przypadku rozpadu takiego związku małżeńskiego, wszystko przypada kobiecie.
Minangkabau słyną również z tego że są nad wyraz gorliwymi muzułmanami. Donośne śpiewy muezina o 5 rano dobitnie nas o tym uświadamiały. Na uwagę zasługują również powszechnie uważane za arcydzieło architektoniczne klanowe domy Minangkabau. Ich strzelające ku górze zadarte dachy, mające przypominać rogi bawołu, są niebywale urokliwe."
W trakcie naszej całodniowej wycieczki po tych ziemiach, odwiedziliśmy masę niesamowitych miejsc. Bezustannie towarzyszyły nam widoki na zielone pola ryżowe, bawoły zaprzęgnięte do orki, uśmiechnięte dzieciaki, górujący nad okolicą wulkan Merapi (2891 m).
Punktem wiodącym naszej samochodowej wycieczki, zarazem najsłynniejszym miejscem związanym z ludem Minangkabau był pałac królewski Pagaruyung Palace, położony niedaleko miejscowości Batusangkar. Tutaj najdobitniej przekonać się można o architektonicznych detalach tradycyjnych "bawolorogich" domaów Minangkabau, zwanych rumah gadang. Miejsce rzeczywiście robi niesamowite wrażenie. Całe szczęście, że pogoda tym razem nie storpedowała okazji wizytacji tego pałacu. W drodze do Bukittingi, czas nas naglił z uwagi na spodziewane korki na drogach z okazji celebracji Nowego Roku, odwiedziliśmy też kilka innych miejsc związanych z ludem Minangkabau, jak choćby wioskę Paraingan, uważaną za pierwszą osadę ludu Minangkabau na tych ziemiach.
Skosztowaliśmy też uważanej za najdroższą kawę świata, produkowaną zwłaszcza w tych okolicach, kawę kopi luwak, pozyskiwaną z odchodów tutejszych cywet. Smakowała ..., nijak wybitnie, jak na najlepszą kawę świata.
Obchody Nowego Roku celebrowaliśmy w miasteczku Bukittingi. Zbytnio nie różniły się one od tego typu atrakcji na naszych szerokościach geograficznych. Kolejnego dnia wyruszyliśmy ku naszej największej przygodzie w trakcie około – sumatrzańskiej wyprawy. Ale o tym już w kolejnym poście...